Jeśli zastanawiacie się skąd wzięłam jadalne kasztany to przestańcie:P Tym razem nie będą nam w ogóle potrzebne. Nasze babeczki nazwę zawdzięczają jednym z moich ulubionych, polskich czekoladek, które wykorzystałam do zrobienia czekoladowej wersji muffinek i wpływają na ich smak (co jest super:)). Zanim wyszły takie jak oczekiwałam musiałam nieco przeprowadzić kilka testów ale udało się i może trafiłam też w Wasze smaki (to jednak musicie sprawdzić prywatnymi kubkami smakowymi:).
Jak to przy muffinkach bywa, przepis jest prosty i mega szybki w realizacji.
Potrzebujemy:
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- łyżeczkę sody
- łyżeczkę proszku do pieczenia
- 10 kasztanków
Składniki mokre
- 0,5 kostki masła
- 0,5 czekolady deserowej
- 0,5 szklanki jogurtu naturalnego
- 2 jajka
Składniki na krem
- 250 g serka mascarpone
- biała czekolada (100 g)
(jeśli lubicie bardzo słodkie ciastka, możecie dodać mniej niż połowę szklanki cukru ja nie dodałam ani ziarenka bo czekolada i kasztanki wystarczająco dosładzają nasze babeczki moim zdaniem).
Smarujemy foremki na muffiny (lub wykładamy je papilotkami).
Na razie nasze składniki dzielimy na mokre i suche.
Mieszamy je w powyższych podgrupach wcześniej sprawiając, że masło z czekoladą przybiorą wersję płynną a nasze kasztanki kroimy na dość drobne kawałki.
Teraz nasze mokre składniki wlewamy do suchych i po kilku machnięciach łyżką wykładamy ciasto do foremek.
Wkładamy je do piekarnika na 25 min (to powinno wystarczyć ale warto je sprawdzić wykałaczką).
Teraz chwila na lekkie ostygnięcie i...udało się:) są pyszne, a kawałki kasztanków na które trafia się niespodziewanie sprawiają, że muffinki są po prostu wyjątkowe.
Zachęcam Was do wymyślania własnych niepowtarzalnych babeczek.
Baza dla wszystkich jest taka sama a o dodatkach decydujecie Wy:)
Ja proponuję połączenie ciemnej czekolady z białą, którą wykorzystuję do kremu dodatkowo osładzającego nasze babki i nieco dodają uroku.
Wystarczy stopić czekoladę (ja to zrobiłam w mikrofali). Serek delikatnie spulchniamy miksując na wolnych obrotach a kiedy czekolada będzie już chłodna dodajemy ją do mascarpone i kilkoma ruchami miksera łączymy składniki osiągając pyszny krem.
Jeśli szukacie inspiracji lub o prostu potrzebujecie kopa, który zmotywuje Was do realizacji swoich pomysłów, zachęcam do odwiedzenia strony
Jeśli podoba Wam się mój pomysł to proszę o głosy:
Teraz chwila na lekkie ostygnięcie i...udało się:) są pyszne, a kawałki kasztanków na które trafia się niespodziewanie sprawiają, że muffinki są po prostu wyjątkowe.
Zachęcam Was do wymyślania własnych niepowtarzalnych babeczek.
Baza dla wszystkich jest taka sama a o dodatkach decydujecie Wy:)
Ja proponuję połączenie ciemnej czekolady z białą, którą wykorzystuję do kremu dodatkowo osładzającego nasze babki i nieco dodają uroku.
Wystarczy stopić czekoladę (ja to zrobiłam w mikrofali). Serek delikatnie spulchniamy miksując na wolnych obrotach a kiedy czekolada będzie już chłodna dodajemy ją do mascarpone i kilkoma ruchami miksera łączymy składniki osiągając pyszny krem.
Jeśli szukacie inspiracji lub o prostu potrzebujecie kopa, który zmotywuje Was do realizacji swoich pomysłów, zachęcam do odwiedzenia strony
Jeśli podoba Wam się mój pomysł to proszę o głosy:
Pyszności! :)
OdpowiedzUsuńOjej zjadłabym teraz taką :)
OdpowiedzUsuńO mamo, pyszności ;) Uroczo wyglądają, a na pewno wspaniale smakują.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że robią takie wrażenie:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że będą z kasztanami :)
OdpowiedzUsuńWyglądają ślicznie :)
Taka mała zmyłka:)
Usuń