Do tego (jak donosi mój mąż), ze względu na kwas szczawiowy, rabarbar może być niebezpieczny. Choć cała sprawa dotyczy liści tej rośliny oznajmił, że zjadł właśnie trzy pierwsze i ostatnie kawałki.
Dodam tylko, że zalicza się on do grupy ludzi "przewrażliwionych".
Ciasto robi się przy tak zwanej okazji i mam tu na myśli powiedzenie mówiące, że coś robi się szybko i łatwo.
Wystarczy, że mamy :
- 3-4 łodygi rabarbaru
- 5 jajek
- 1 szklankę cukru
- 1 szklankę jogurtu (wybrałam gęsty, typu greckiego)
- 0,5 szklanki oleju
- 400 g mąki pszennej
- 1 łyżeczkę proszku do pieczenia
- masło do wysmarowania formy
- bułka tarta (1-2 łyżki)
- 2-3 łyżki cukru do posypania rabarbaru
- 3-4 łyżki migdałowych płatków
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Rabarbar myjemy, dzielimy na mniejsze (ok. centymetrowe kawałki) i posypujemy cukrem, mieszamy.
Ciasto wykładamy do wysmarowanej masłem formy i układamy na nim nasze owoce (to chyba bardziej owoc;)). Na koniec posypujemy migdałami i wkładamy na 30 min. do piekarnika.
uwielbiam takie ciasta! pycha!
OdpowiedzUsuń