Postanowiłam coś z tym zrobić, choć w tradycyjnejj formie pewnie jeszcze nie raz przyjdzie nam zajadać się naleśnikowymi plackami.
Trochę poszukałam, rochę pomyślałam i wyszło, że idealnie będzie zrobić zapiekankę:) Okazało się, że jest zdecydowanie bardziej syta i nadaje się na dwudaniowe danie... (lub na większe posiedzenie:)). Normalnie z takiej ilości naleśników mam załatwione max dwa dni;).
Czego potrzebujemy?;
Naleśniki robię zawsze z jednego, sprawdzonego przepisu, który znajdziecie tutaj-klik. Ponieważ tym razem w występują one w wydaniu na ostro, dodałam do masy naleśnikowej łyżeczkę ziół prowansalskich.
Na farsz:
Na sos
Zaczynamy od usmażenia naleśników i to ta część, która najmniej lubiana przeze mnie, potem jest już z góry. Czosnek drobno siekamy i wrzucamy na rozgrzane masło, chwilę podsmażamy i nie czekając aż sie zarumieni (wtedy może stać się nieco gorzki) wrzucamy szpinak a kiedy się już rozmrozi i ładnie połączy z masłem i czosnkiem, dodajemy ser feta i pieprz (z solą uważamy, bo pamietajcie, że ser jest słony). Na koniec dodajemy śmietanę, która sprawi, że farsz stanie się bardziej kremowy. Teraz pozostaje już tylko posmarować szpinakową masą, dodać suszone pomidory w ilości, która Wam odpowiada, zawinąć naleśniki w rulonik i ułożyć w żaroodpornym naczyniu, posmarowanym wcześniej masłem. Ja ruloniki pokroiłam wcześniej na 4 mniejsze części ale możecie je poukładać w całości. Na koniec zalewamy wszystko masą śmietanowo serową, którą robimy mieszając wspomnianą 12-kę, mleko, jajko i starty, żółty ser. Wszystko wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na ok 30 min.
Proste:) A jakie smaczne...
Czego potrzebujemy?;
Naleśniki robię zawsze z jednego, sprawdzonego przepisu, który znajdziecie tutaj-klik. Ponieważ tym razem w występują one w wydaniu na ostro, dodałam do masy naleśnikowej łyżeczkę ziół prowansalskich.
Na farsz:
- 400-450 g szpinaku (może być mrożony)
- 1 opakowanie sera feta
- 0,5 szklanki śmietany 30%
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz
- kilka suszonych pomidorów (ilość zależy od tego jak wielkimi fanami tej wersji pomidorów jesteście).
Na sos
- 300 ml śmietany 12%
- 0,5 szklanki mleka
- 1 jajko (lub dwa mniejsze)
- 20 dkg startego sera żółtego
Zaczynamy od usmażenia naleśników i to ta część, która najmniej lubiana przeze mnie, potem jest już z góry. Czosnek drobno siekamy i wrzucamy na rozgrzane masło, chwilę podsmażamy i nie czekając aż sie zarumieni (wtedy może stać się nieco gorzki) wrzucamy szpinak a kiedy się już rozmrozi i ładnie połączy z masłem i czosnkiem, dodajemy ser feta i pieprz (z solą uważamy, bo pamietajcie, że ser jest słony). Na koniec dodajemy śmietanę, która sprawi, że farsz stanie się bardziej kremowy. Teraz pozostaje już tylko posmarować szpinakową masą, dodać suszone pomidory w ilości, która Wam odpowiada, zawinąć naleśniki w rulonik i ułożyć w żaroodpornym naczyniu, posmarowanym wcześniej masłem. Ja ruloniki pokroiłam wcześniej na 4 mniejsze części ale możecie je poukładać w całości. Na koniec zalewamy wszystko masą śmietanowo serową, którą robimy mieszając wspomnianą 12-kę, mleko, jajko i starty, żółty ser. Wszystko wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na ok 30 min.
Proste:) A jakie smaczne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz