Jest w niej coś co sprawia, że chce się więcej. Jest absolutnym hitem ostatniego weekendu. Jak tylko zobaczyłam ją u mojej mamy (trafił nam się proszony obiad) zauroczyła mnie swoim wyglądem. Nie za bardzo się znam na kawiorze ale właśnie z nim mi się skojarzyła:)
Nieco później miała miejsce degustacja i tu pojawiły się prawdziwe fajerwerki podniebienia. Powaga! Potem jeszcze sałatka zrobiła furrorę uprzyjemniając całej rodzinie kibicowanie naszym skoczkom narciarskim a przede wszystkim Kamilowi Stochowi (przy okazji BRAWO PANIE KAMILU!!!).
Moje pierwsze poniedziałkowe zakupy skupiły się przede wszystkim na składnikach niezbędnych do jej zrobienia.
Oto lista:
- opakowanie soczewicy (2 szklanki)
- 1 jabłko (pokrojone w drobną kostkę)
- 2 ząbki czosnku
- mała cebula (lub 0,5 dużej) pokrojona w drobną kostkę
- 1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego
- 3-4 łyżki majonezu
- pęczek natki z pietruszki
- zioła prowansalskie
Po ugotowaniu wysypujemy ją na sitko i przelewamy zimną wodą.
Kiedy już pozbędziemy się nadmiaru wody wysypujemy do miski i dodajemy cebulę, jabłko i drobno posiekany czosnek.
Na koniec dodajemy również drobno posiekaną natkę, jogurt, majonez i zioła.
Wszystko mieszamy i sałatkę mamy!
Spróbujcie! Nie pożałujecie:P
muszę spróbować, ja polecam zieloną soczewicę z ogórkiem kiszonym, cebulą i czosnkiem + majonez lub jogurt naturalny i przyprawy do smaku, pyszna
OdpowiedzUsuńsuper zestawienie...to będzie moją kolejną inspiracją:)
OdpowiedzUsuńbardzo dobra, lekka, orzeźwiająca! pycha
OdpowiedzUsuń