To kolejna pozycja w moim osobistym menu, którą zostałam skuszona przeglądając książkę wydaną po drugiej edycji Masterchefa. Pani Beata proponuje w niej więcej dań, które są proste a jednocześnie mniej tradycyjne. Stanowią dla mnie bazę do tworzenia czegoś na ich kształt i tak też zrobiłam z kotlecikami. Lubczyk zastąpiłam pietruszką i stwierdzam, że to doskonałe połączenie.
Potrzebujemy tylko:
- 2 piersi kurczaka (ok.400-500 g)
- 2 łyżki przyprawy typu maggi
- garść dość drobno posiekanej natki z pietruszki
- łyżka mąki ziemniaczanej
- bułka tarta
- tłuszcz do smażenia (ja stosuję olej rzepakowy)
Mięso kroimy w drobną kostkę (ok. 1 cm), mieszamy je z maggi i pietruszką a następnie umieszczamy
w lodówce na co najmniej godzinę. Tuż przed usmażeniem dodajemy do powyższych składników jajko i mąkę ziemniaczaną. Mieszamy, formujemy niezbyt duże porcje w dłoni i obtaczamy je w bułce. Nasze kotleciki układamy na dobrze rozgrzanej patelni i smażymy aż się ładnie zarumienią. Można zrobić je trochę wcześniej i umieścić w gorącym (ok 100 stopni) piekarniku aby zachowały temperaturę. Z podanych składników wychodzi 8-10 niewielkich porcji ale na pewno nikt nie zatrzyma się na jednej więc jeśli planujecie obiad na więcej niż 3 osoby lepiej podwoić zalecaną ilość.
Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń