Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdrowo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zdrowo. Pokaż wszystkie posty

sobota, 21 czerwca 2014

Pasta z oliwek - idealne poczekadło:)

Grillowanie to od kilku lat symbol wakacji. Sama bardzo lubię gotowanie na świeżym powietrzu ale jest coś, co mnie denerwuje...czekanie...
-Jak tam mięso?
-Najpierw grill musi się rozpalić...
I tak mija godzina na oczekiwaniu aż panowie rozpalą żeliwną maszynę...a mięso nadal surowe.
I wtedy zbawienne są wszelkiego rodzaju poczekadła a jednym z moich ulubionych jest pasta z oliwek, która doskonale nadaje się na świeżą kromkę lub (jeszcze lepiej) na tosta czy grzankę.
Przygotowanie zajmie Wam nie więcej niż 5 min...
Wystarczą 2 składniki i blender.
Potrzebujemy:

  • 350 g oliwek bez pestek
  • 2-3 ząbki czosnku
Pasty możemy zrobić zarówno z czarnych jak i z zielonych oliwek i osobiście polecam zaserwowanie dwóch smaków. Na zdjęciach jak widać, większym powodzeniem cieszyła się pasta zielona i zniknęła zanim przystąpiłam do robienia zdjęć na (zachowały się jedynie te zrobione zaraz po przygotowaniu). 
Musze pisać co trzeba zrobić? Pewnie się już za to zabraliście, bo to dość oczywiste. Oliwki umieszczamy do wysokiego naczynia (jeśli nie chcecie mieć za chwilę całek kuchni w małych oliwkowych drobinkach), dodajemy ząbki czosnku i blendujemy, dokładnie zgniatając składniki. 
Tyle. Proste i takie według mnie są najlepsze.
Pozostaje życzyć Wam smacznego:)




wtorek, 6 maja 2014

Miodek majowy czyli mniszek lekarski na zdrowie

Jak wiecie bądź nie wiecie posiadam dzieci. Ostatnio młodsze zostało oddelegowane do żłobka i się zaczęło. Katar, kaszel, zapalenie oskrzeli...tydzień w żłobku i od nowa...tym razem katar, zapalenie spojówek, katar, kaszel...i tak w koło Macieju.
W takich sytuacjach w każdej strony pojawiają się rady, pytania i wśród masy przeróżnych podpowiedzi pojawił się on:)
Mniszek lekarski pospolicie zwany Mleczem to nie tylko średnio upiększający nasze trawniki kwiat ale przede wszystkim skarbnica minerałów i witamin, które mają działanie wzmacniające odporność a także wspomagają leczenie infekcji dróg oddechowych (nic dziwnego, że wyciąg z tej rośliny to składnik wielu leków).
To właśnie kwiaty stosuje się do leczenia przewlekłych nieżytów gardła i jamy ustnej, stanowią środek
wykrztuśny i to mnie właśnie najbardziej zainteresowało.
Dzielę się zatem nowym odkryciem:)

Do zrobienia własnoręcznego miodu potrzebujemy:

  • 400 kwiatków (same płatki)
  • 2 cytryny
  • 1 kg cukru
  • 1 l wody


Nasze działania zaczynamy od spaceru, na których szukamy odpowiedniego miejsca (z dala od ruchliwej drogi) i zbieramy kwiaty zwykłego mlecza, który właśnie w maju kwietnie najobficiej.
Kwiatki oczyszczamy z zielonych szypułek a płatki wrzucamy do garnka razem z dokładnie umytą, pokrojoną w plastry cytryną. Wszystko zalewamy wodą i gotujemy ok. 20 min. Wywar odstawiamy na 24 h.
Następnego dnia wywar filtrujemy przez gazę lub pieluszkę tetrową otrzymując w ten sposób czysty sok, do którego wsypujemy cukier i gotujemy cały czas mieszając aż do uzyskania gęstego syropu.
Konsystencja nie jest tu najbardziej istotna. To d Was zależy czy bardziej chcecie sok do herbaty czy miód na kanapkę. Dla mnie i tak w tym wszystkim najważniejsze są wartości zdrowotne jakie daje nam tak pospolity i zwalczany przez ogrodników kwiatek.



środa, 22 stycznia 2014

Płatki ze słonecznikiem i kokosem - wymiatają!

Koniec stycznia to dla mnie (i jak słyszę nie tylko dla mnie) początek pozimowej lub przedwiosennej depresji. Brak energii, senność...znacie to? Nie dokonam odkrycia, że wiele zależy od tego w jaki sposób rozpoczniemy dzień. Dla mnie idealnym śniadaniem (choć przyznam, że uwielbiam je chrupać z jogurtem wieczorem) są prażone z miodem, różnymi ziarnami, bakaliami płatki owsiane czyli Granolla. Taka granolla to nie tylko bomba energetyczna ale także miotełka, która pozwoli nam pozbyć się wielu toksyn z organizmu. Do tej pory szukałam jej na półkach sklepowych ale powiem Wam tyle...sami zrobicie najlepszą bo dopasowaną smakiem do Waszych upodobań.
Ja uwielbiam kokos i słonecznik więc wmieszałam je z pozostałymi składnikami, które stanowią bazę ale możecie Wy możecie dodać migdały, sezam, orzechy, suszone owoce...Dajcie się ponieść wyobraźni i testujcie:)

Podaję dziś przepis na granollę z kokosem i słonecznikiem (inspirowałam się Nigellą ale zmieniłam nieco proporcje i skład i zachowując prawie bez zmian bazę.

Zatem do dzieła.
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni.
Przygotowujemy:

  • 450 g płatków owsianych
  • 150 g słonecznika
  • 100 g kokosu
  • szklankę płynnego miodu (może być też syrop z agawy)
  • 1-2 łyżki cukru trzcinowego
  • 2 łyżki oleju


W dość dużej misce mieszamy płatki, kokos i słonecznik. Do szklanki wlewamy olej a następnie miód (łatwiej nam będzie wszystko wylać). Dosypujemy cukier, mieszamy dokładnie i wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Całość wędruje do piekarnika na ok 30 min. Po 15 min zaglądamy i mieszamy granollę aby
zarumieniła się równo z każdej strony.

U mnie cała rodzina podjada i nie wiem czy na moje wieczorne chrupanie coś jeszcze zostanie...;P







środa, 20 listopada 2013

Chleb z pestkami dyni i bazylią


Zrobiłam sobie chleb. Miał być na śniadanie...ale wyszedł za dobry;)
Zdecydowanie polecam a jeśli nie pasują Wam dynia i bazylia to mam dobre wieści..są tylko moją propozycją,  to tylko dodatki, które sami sobie możecie wybrać. 
To co tworzy podstawę to kilka składników, które musimy połączyć i dać im wyrosnąć...reszta to już robota piekarnika...



To co musimy mieć na "zaczyn":
  • 40 g świeżych drożdży 
  • 3 łyżeczki cukru
  • 0,5 szklanki ciepłej (nie gorącej) wody
  • 5-6 łyżek mąki pszennej
A teraz na resztę:
  • 500 g mąki pszennej 
  • 150 g mąki żytniej
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 szklankę ciepłej wody
  • 2 łyżki oleju
Drożdże kruszymy do większej miski i dosypujemy do nich 3 łyżeczki cukru, pół szklanki ciepłej ale
nie gorącej wody  i mieszając dodajemy mąkę (ok. 5-6 łyżek) tak aby uzyskać konsystencję gęstej śmietany. Przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok 15-20 min.
W tym czasie drożdże nam urosną i do takiego zaczynu możemy dodać pozostałe składniki...
czas więc na pozostałą część mąki pszennej  i mąką żytnią, sól, szklankę wody, olej i na razie tyle.


Wszystkie składniki łączymy (na razie możemy to robić łyżką (najlepiej drewnianą). Jeśli mamy już dość zgrabną kulkę ciasta (na razie może być bardzo lepiące), znowu odkładamy je w ciepłe miejsce do
wyrośnięcia na ok. 20-30 min (ja zostawiłam na znacznie dłużej i tylko od czasu do czasu mieszałam ciasto, które wrzuciłam do formy kiedy po prostu miałam na to czas). Kiedy ciasto nam już wyrosło, dodajemy to co lubimy najbardziej. Polecam oczywiście standard czyli ziarna słonecznika. Nie miałam ale za to znalazłam pestki z dyni i suszoną bazylię, które także doskonale nadają na tą okazję:)

Po dodaniu pestek, ziaren itp. sprawdzamy czy ciasto ma prawidłową konsystencję. Nie powinno być
zbyt lepkie ale równocześnie powinno zachować swoją lekkość. W każdym razie ja dodałam może 2-3 łyżki mąki zanim wydobyłam ciasto z miski i przełożyłam je do formy.


Kiedy piekarnik mamy nagrzany, wkładamy nasz chleb na ok godzinę.

W połowie pieczenia posmarujcie (wyrośnięty już wtedy) wierzch chleba roztrzepanym białkiem jajka (najlepiej to zrobić pędzlem spożywczym;).
Palce lizać taki świeży chleb z masełkiem...moja siostrzenica powiedziała nawet, że to "lepsze niż słodycze". Cóż mogę powiedzieć...pochlebia mi to:P



Najlepsze!

Najsmaczniejszy - ranking stron kulinarnych

kolejne wyzwania

Zapraszam na durszlak

Durszlak.pl

A Wy kochacie gotowanie czy tylko lubicie?:)

Lista Blogów Kulinarnych

Zaglądajcie też na Mikser kulinarny

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów