Nie miałam zbyt wielkich oczekiwań, tymbardziej cieszyły pochlebstwa pod adresem bananowego sernika. Inspirowałam się pomysłem znalezionym w jednej z książek Nigelli Lawson ale tak prawdę mowiąc, przepis w dużym stopniu zmieniłam bez szkody dla efektu końcowego.
To tak tytułem wstępu, który jakiś zawsze musi być a teraz konkrety.
Składniki na tortownicę o średnicy 20 cm.
- 1 opakowanie kakaowych herbatników (np. Łakotki)
- 0,5 kostki masła
- 4 banany
- sok z połowy cytryny
- 0,5 kg mielonego sera (w wiaderku)
- 250 g serka mascarpone
- 6 jajek
- 150 g cukru (szklanka)
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 budyń waniliowy
No to od początku. Podkład najlepiej zrobić wcześniej i schłodzić go w lodówce. Tu sprawa jest po prostu banalna i spokojnie, zadanie można powierzyć jakimś małym, pomocnym rączkom.
Wystarczy pokruszyć ciasteczka na "piasek" (wykorzystuję do tego zwykły wałek). Następnie nasze
okruszki łączymy z masłem, zagniatając jak ciasto aż do usyskania kulki - przypomina to robienie ziemniaczków w ramach ZPT - kto miał taki przedmiot, będzie pamiętał;)). W każdym razie kiedy już uzyskamy takie ciasteczkowe ciasto, możemy a nawet muszimy je wyłożyć na dno tortownicy, dociskając paluchami i w ten sposób rozprowadzając całość po kole (powinno wystarczyć). Podkład do lodowki i można albo odpocząć albo od razu zabrać sie za drugą część roboty.
Najpierw piekarnik, nastawiamy na 170 stopni.
Banany zgniatamy np. widelcem i skrapiamy sokiem z cytryny. Mieszamy i odstawiamy na bok.
Sery ucieramy z cukrem a następnie dodajemy jaja (po jednym). Do masy serowej dodajemy banany i ciągle miksujemy. Na tym etapie masa zrobi nam się dość wodnista więc dodajemy łyżkę mąki ziemniaczanej, pszennej i budyń (zamiast budyniu może być dwa razy tyle mąki). Może nie uwierzycie, ale to koniec...no trzeba to teraz wylać na podkład i włozyć do piekarnika na ok. 1 godzinę (ja po tym czasie wyłączam piekarnik ale ciasto pozostawiam do ostygnięcia (wtedy mniej opada).
Dla wykończenia masło ( 2 łyżki) rozpuszczamy z masą krówkową (wystarczy 3-4 łyżki czyli polowa puszki). Kiedy już sernik nam wystygnie - dobrze włożyć go do lodówki aby stężał, polewamy wierzch polewą toffi.
Ciasto poddane licznym testom...
wynik pozytywny:)
"A ponieważ wymagane banany były obecne, pozostało zaopatrzyć się w banany" - chochlik Ci się wkradł :)
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda znakomicie :) Piekłam kiedyś podobne, i nam bardzo smakowało :)
Aaaa:) Dziękuję a ciasto wyszło, wyszło i ma sporo zamówień.
Usuń