Spacerując ostatnio z koleżanką rozmawiałyśmy poruszałyśmy wiele wzbiosłych tematów, dotykających wiele aktywnych mam. Omówiłyśmy bowiem kwestie spania naszych dzieci, wytrzymałości i kreatywności...ale w między czasie pojawił się także istotny dla nas punkt programy czyli, co jutro na obiad.
Padło hasło cukinia i frytki. Ha! Mam cukinię, pomyślałam spróbuję.
Co prawda wersja, o której wspominała moja współspacerowiczka dotyczył także sera ale ja poszłam w kierunku bułki tartej (choć ten drugi wariant tez kiedyś w pewnością wypróbuję).
Dzielę się przepisem, bo wyszło super...lekko i smacznie i całkiem dobrze zaspokoiło smak na takie danie jak frytki.
Sprawa jak zwykle prosta i szybka.
Zaczynamy od umycia cukinii...a! Najpierw składniki (jest ich tak mało, że zupełnie zapomniałam o tym punkcie;P).
- 1 duża cukinia lub dwie małe...lub ile tam macie;)
- 2-3 ząbki czosnku
- sól lub coś w rodzaju warzywka, kucharka, wegety
- 2 jajka
- bułka tarta
- papier do pieczenia
Na tym etapie włączamy też piekarnik i ustawiamy na 200 stopni.
Nasze frytki trzeba teraz wymoczyć w rozbełtanym jajku, które wcześniej solimy i doprawiamy jak nam pasuje ale ja lubię cukinie w prostym wydaniu czosnkowym z odrobiną soli. Czyli minimalistycznie.
Na koniec cukiniowe paluszki opruszamy bułką tartą i układamy na blasze wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wszystko wkładamy do piekarnika na ok. 30 min (aż się nam zarumienią).
Podajemy zamiast ziemniaków z dipem lub z salsą:) Mówię Wam...mniaaaammm:)
Zainspirowana przepisem z bloga: http://jemcoumiem.pl/frytki-z-cukinii/